Cześć!
Post od AlexCześć, jeśli chodzi o posty to nie martwcie się. Zoe to nadrobi. Dzisiaj chciałabym napisać wam dużo ważnych rzeczy. Pisanie tego bloga jest dla mnie naprawdę ważne. Nie wiecie nawet jak. Na początek napiszę wam jakie osoby są w naszej ,,Cudownej" klasie.
Regina- wredna dziewczyna, która udaje naszą przyjaciółkę
Gretchen- najka Reginy, jest strasznie sztuczna, udaje, że ma depresję
Karen- przyjaźni się z Reginą i Gretchen, czasem jest miła, jednak bywa strasznie nie miła i złośliwa
Risa- dziewczyna odrzucona przez powyższe trio, bardzo źle się z tym czuje, próbuje się odnaleźć
Lucy- żałosna dziewczyna, nie umie sobie poradzić, musimy z Zoe jej we wszystkim pomagać
Rena- najka Lucy, pomaga jej, przyjaźnimy się trochę, ale czasami nas denerwuje
Jagosławia Otylia Pulpierdziowska- idiotka, żałosna , kłamie, ściąga, utrudnia nam życie od 2 klasy, jest dziwna, opowiada bzdury, mamy przez nią kłopoty (zasługuje na tą ksywkę)
Luiza- rządzi się strasznie, jest dosyć miła, trochę gruba, mimo wszystko lubimy ją
Rubby- nie wiemy o niej zbyt wiele, jest potwornie sztuczna, udaje kogoś kim nie jest
Sara- nie miła dziewczyna, która raz udaje, że nas lubi, a potem mówi do nas jak do nie wiem kogo...
Andy- nie sprawia nikomu kłopotu, jest miła i przyjacielska
Lola- jest miła, gruba, lubimy ją
Roy- klasowy łobuziak, dobry z matmy, miły, można z nim pogadać, lubimy go
Erik- przechwalacz, łobuz, robi ze wszystkiego szpan, jest ciut dziwny, ale to w końcu chłopak...
John- nie miły, maminsynek, głupi, ma dobre oceny
Marcel- mięczak, często płacze
Freddy- podobny do Maksa, często żartuje, ma głupie powiedzonka
Jerry- żałosny chłopak, nikt go nie lubi, nic nie umie, ma beznadziejne oceny.
Ok skończyłam. Teraz powiem wam, dlaczego czasami nie będę mogła pisać.
Moje życie:
chodzę do szkoły muzycznej, na plastykę, na tańce (będę brała udział w konkursie), mam średnią 5.00 i uczę się do sprawdzianu szóstoklasisty, zbieram 558zł na festiwal, wysyłam paczkę na Syberię, prowadzę bloga trzy dni w tygodniu. I wiecie co? najlepsze jest to, że nikt nigdy nie docenia mojej pracy. Przykładowo, przez moją panią byłam na 6 lekcjach tańca w nowej grupie (chodzę do dwóch) i nauczyłam się całego układu. Tak, tak jestem niesamowita...A wiecie co ona mi mówi? ,,No u ciebie to duża poprawa" Serio? No, bo wcześniej to było źle . Oczywiście, no bo jak miało być wcześniej świetnie, skoro byłam na pięciu zajęciach!!! Strasznie się wkurzyłam, bo nie dość, że nauczyłam się układu na 6 lekcjach, to pamiętam go o wiele lepiej niż cała grupa. No ale ona tego nie widzi. Moim zdaniem w ogóle mnie nie docenia. Tańczę u niej od 4 roku życia, a ona jakoś zupełnie nie zwraca na to uwagi....
Tak teraz rozumiecie dlaczego moje życie jest takie zakręcone... nie wspominając o szkole. Zoe ma tak samo, ponieważ ma szkołę muzyczną i my razem robimy te wszystkie rzeczy. Naprawdę dziwię się nam, bo jesteśmy naprawdę kreatywne. Mówiąc o szkole, będziemy tańczyć z chłopakami na zakończenie szkoły i Roy mnie zaprosił. Zgodziłam się. Zoe nie ma jeszcze partnera, ale na pewno sobie jakiegoś znajdzie. Wow, ten post będzie naprawdę długi. Jeśli przeczytaliście do końca to naprawdę podziwiam.
Cieszę się, że jesteście i mogę się wam wyżalić.
Pozdrawiam was i do zobaczenia,
Alex